
W 81 rocznicę zamordowania w Lasku Malińskim siedmiu Polaków młodzież z Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie złożyła hołd ofiarom nazistów. Egzekucja miała miejsce 6 listopada 1939 roku. Sześć lat później pomordowani zostali pochowani we wspólnej mogile na cmentarzu przy ul. Kaliskiej.
Lasek Maliński to znany pleszewianom "Boreczek" leżący na obrzeżach miasta przy drodze łączącej Pleszew z Kowalewem. Ponad 80 lat temu był świadkiem tragicznych wydarzeń, które na zawsze zapadły w pamięć mieszkańcom.
Jak czytamy na stronie internetowej Muzeum Regionalnego w Pleszewie-"(...) Dzień przed egzekucją, tj. 5 listopada 1939 roku około 13 osadzonych w pleszewskim więzieniu Polaków udało się do majętności Jouanne'a na Maliniu i tam pod czujną strażą niemieckich oprawców wykopali dół o długości 4 m i szerokości 2,5 m. 6 listopada 1939 r. do Pleszewa przybyło zbrodnicze Einsatzkommando pod dowództwem Gerharda Flescha. Więźniowie osadzeni w więzieniu przy ul. Kaliskiej 24 stanęli przed sądem doraźnym. Ci, którzy otrzymali przy przesłuchaniu jedynkę, byli przeznaczeni na rozstrzelanie, zaś ci, którzy otrzymali dwójkę - na obóz koncentracyjny. Pięciu skazanych na śmierć pleszewian Niemcy załadowali na samochód ciężarowy i wywieźli do Lasku Malińskiego. Tam zostali rozstrzelani. Kolejnymi ofiarami byli Czesław Kolibabka oraz Kazimierz Ludwiczak, zastrzeleni z rewolweru przez Herberta Lange. (...) "
Co roku przy okazji ważnych rocznic nasza młodzież pamięta o ofiarach hitlerowców w Boreczku i oddaje im hołd zapalając symbolicznie znicze. To też bardzo ważny element edukacyjny, bowiem dzięki temu nasi podopieczni pamiętają o tych, którzy zginęli za ojczyznę. - uważa Krystian Piasecki, dyrektor Centrum.
Przed wyruszeniem na miejsce pamięci młodzież poznała przebieg zdarzenia oglądając wykład dyrektora Pleszewskiego Muzeum Regionalnego Adama Staszaka.
Historia bardzo poruszyła naszych wychowanków. Szczególnie dramatyczny wydał im się młody wiek pomordowanych i bezsilność, z którą musieli się zmierzyć. Podczas późniejszych rozmów widać było, że młodzież próbowała zrozumieć sytuację ofiar, identyfikować się z nimi. - tłumaczy Joanna Gottowt, wychowawczyni młodzieży.
W 1965 r. w Boreczku na miejscu kaźni ustawiono wielki głaz. Wyryto na nim napis „Miejsce uświęcone krwią męczeńską Polaków zamordowanych w 1939 r. przez okupanta hitlerowskiego", a pod nim umieszczono nazwiska ofiar. Byli to: Stefan Magnuszewski, Józef Szczepański, Walenty Mizerkiewicz, Władysław Szewczyk, Stanisław Głuch, Czesław Kolibabka i Kazimierz Ludwiczak.
Tekst: Magdalena Wojciechowska, Muzeum Regionalne w Pleszewie.