
Było tak jak w słowach piosenki „Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy”. Tradycyjnie przed świętami uczestnicy i pracownicy wiechlickiego Ośrodka spotkali się na Wieczerzy Wigilijnej. Nie zabrakło miejsca dla strudzonego wędrowca. Już od kilku dni wszyscy przygotowywali
się na to święto. Internat i stołówka zostały pięknie przyozdobione.
Wieczór rozpoczął się od życzeń złożonych dla wszystkich zebranych przez Panią Kierownik wiechlickiego Ośrodka Annę Erdman-Ochrymczuk. Podziękowała wszystkim uczestnikom i pracownikom za zaangażowanie oraz złożyła życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego Roku. Podkreśliła, że zbliżające się święta to ważny okres w naszym życiu. Czas na zadumę, refleksje podsumowania. Naszą skromną uroczystość zaszczycił swoją osobą Ksiądz Krzysztof Górzny z Parafii pw. Świętej Rodziny z Wiechlic. On przypomniał historię narodzin Jezusa i w tym kontekście także życzył wszystkiego najlepszego uczestnikom i pracownikom Ośrodka. Odmówił modlitwę dziękczynną i zachęcił zebranych do przełamania się opłatkiem i pojednania ze sobą.
Od kilkunastu lat młodzież przygotowuje tradycyjne przedstawienie Jasełkowe. I tym razem nie mogło być inaczej. Były Jasełka, koncert kolęd i życzenia świąteczne. Marcel Mrowiec zagrał kolędy na harmonijce ustnej. Wprowadziło to wszystkich w świąteczny nastrój i przypomniało, dlaczego są to tak wyjątkowe i ulubione przez wszystkich Polaków Święta. Zgodnie z tradycją na stołach wigilijnych zagościły m.in. barszcz czerwony, uszka z grzybami, pierogi z grzybami i kapustą, krokiety, ryba po grecku, śledzie w oleju, kutia, a było ich wszystkich dwanaście.
Wszyscy długo siedzieli przy stołach i wspominali ubiegły rok, swoje sukcesy i porażki. Były też plany na przyszłość. Ale czy się spełnią? Czas pokaże…