
W dniu 14 stycznia br. uczestnicy 12-1 Hufca Pracy w Siemianowicach Śląskich zwiedzili Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru i ludobójstwa. Utworzony został przez Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, włączonego przez nazistów do Trzeciej Rzeszy. Był to największy obóz koncentracyjny i zagłady, gdzie życie straciło ponad 1,1 mln mężczyzn, kobiet i dzieci. Już przekraczając bramę z napisem: „Arbeit macht frei” uczestnicy przenieśli się do wydarzeń znanych im z lekcji historii. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od bloku, pełniącego funkcję więzienia. Następnie udaliśmy się do bloków nr 6 i 11. Tam poznaliśmy historię ojca Maksymiliana Kolbego i Gajowniczka. Kolejnym miejscem, które zobaczyliśmy była ściana straceń, gdzie wykonywane były wyroki na więźniach. Aby uczcić pamięć ofiar, młodzież zapaliła symbolicznie znicze i oddała wszystkim tam zmarłym hołd minutą ciszy. Następnie udaliśmy się na wystawy powstałe z osobistych rzeczy aresztowanych. Jedna z nich przedstawiała ogromną górę naczyń, kolejna kilka tysięcy par butów. Dużą przestrzeń zajmowały też podpisane walizki. Jednak najwięcej emocji wywołała gablota włosów obcinanych przybywającym. Przechodząc obok domu komendanta obozu, skierowaliśmy się do budynku będącego w czasie wojny komorą gazową połączoną z krematorium. To tu przy użyciu gazu o nazwie cyklon B masowo zabijano ludzi. Obok, w krematorium, mieściły się duże piece do spalania ciał. Drugi etap wycieczki stanowił dawny obóz w Brzezince, który powstał na terenie wysiedlonej wioski. W całości został zbudowany przez więźniów obozu w Oświęcimiu. Na samym początku ukazał się nam oryginalny wagon, którym przywożono do obozu ludzi. Duża część obozu została zniszczona przez Niemców opuszczających to miejsce zimą 1945 roku. Zachowały się jednak murowane baraki, które zajmowali więźniowie. Panowały w nich nieludzkie warunki: duża wilgoć, brud, zbyt mało miejsca na jednej pryczy spało nawet po 8 osób, tak rozpowszechniały się choroby roznoszone przez biegające szczury, które też niejednokrotnie obgryzały śpiących więźniów. Wycieczka ta była dla nas ważną lekcją w naszym życiu. Z całą pewnością zapamiętamy ją na długo.
Autor tekstu i zdjęć: Katarzyna Zaręba