
Czy jest się czym martwić? Pod takim hasłem odbyły się warsztaty w Hufcu Pracy w Kędzierzynie - Koźlu dla uczestników, którzy zmierzyli się z mitem Blue Monday z angielskiego „błękitny poniedziałek”, czyli najbardziej depresyjnego dnia roku, przypadającego na trzeci poniedziałek stycznia.
Na początku uczestnicy zapoznali się z pochodzeniem Blue Monday, a następnie wspólnie z wychowawcą podjęli próbę obalenia tezy, że jest to najbardziej depresyjny dzień roku. Wszyscy uczestnicy jednogłośnie zgodzili się, że styczeń jest to miesiąc, który nie jest łatwy i przyjemny, chociażby dlatego, ze jest mniej słońca za oknem, dni są krótkie i zimne, w portfelach jest mniej kasy, bo przecież zakupy na święta, na prezenty, a żeby było mało w szkole ciągłe kartkówki, sprawdziany i poprawy, bo przecież koniec I semestru i wystawione są oceny. „I jak żyć?” - z uśmiechem na twarzy pyta jeden z uczestników. „Co pani na to?” dodaje drugi. Idąc naprzeciw zainteresowaniom i ciekawości uczestników, wychowawca zaproponował zabawę, podczas której wszyscy mieli za zadanie stworzyć najlepszy przepis na uśmiech, który przyczyni się do lepszego samopoczucia nie tylko w ten trzeci poniedziałek stycznia, ale przepis, po który mogą sięgać przez cały rok.
Wszyscy biorący udział w zabawie wykazali się dużym zaangażowaniem i pomysłowością w tworzeniu najlepszego przepisu. Wśród „składników” można było zauważyć: 2 szklanki miłości, duża łyżka sportu, garść uśmiechu, czy też 5 dużych szklanek wiary w siebie. Najczęściej pojawiającym się składnikiem, żeby nie pokusić się nawet o stwierdzenie najważniejszym dla naszych uczestników była przyjaźń, która była wyznacznikiem lepszego samopoczucia. Czy każdy z uczestników wiedział i potrafił określić czym jest przyjaźń i jak należy o nią dbać? Czy potrafi utrzymać prawidłowe relacje z przyjacielem?
Na te pytania padła odpowiedź w kolejnej części spotkania, pod nazwą tzw. „francuskiego listu”, w którym każdy z uczestników miał za zdanie napisać krótki list do przyjaciela, w wyjątkowych sytuacjach do siebie, gdzie w kilku słowach przekaże informacje, dotyczące cech i zachowań przyjaciela, które sobie w nim ceni. W wyjątkowych sytuacjach uczestnik mógł napisać list sam do siebie i zawrzeć informację, którą sam by chciał usłyszeć od przyjaciela. List zaczyna się od słów: „Drogi Przyjacielu, Przyjaciółko…” itd. Napisane listy, każdy zabrał z sobą, a niektórzy z uczestników, od razu zrobili zdjęcie listu i wysłali go do swojego przyjaciela, czy przyjaciółki. Piękne listy, bo prawdziwe, otwarte, nacechowane szczerością i opiekuńczością zawładnęły serca nie tylko samej młodzieży, ale miejmy nadzieję i ich przyjaciół, adresatów poczty. Blue Monday okazał się tylko pretekstem, by przypomnieć uczestnikom, co może pozytywnie wpłynąć na ich codzienne samopoczucie, że to oni sami w większości przypadków noszą w sobie siłę sprawczą, na to jak często uśmiech będzie gościł na ich twarzach.
Małgorzata Szewczyk