
W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny uczestnicy pyskowickiego hufca odwiedzili swoich podopiecznych w Schronisku w Miedarach. Wszystko odbywało się w sposób bezpieczny, na świeżym powietrzu i z zachowaniem dystansu społecznego. Pandemia koronawirusa znacząco uderzyła w schroniska dla zwierząt, zatrzymała pomoc ze strony firm i wolontariuszy. Właściciele schronisk podkreślają, że dobrostan zwierząt zależy od ludzi. Zwierzęta też odczuwają, że dzieje się coś niedobrego. Miały swoje stałe godziny spacerów i zajęcia z wolontariuszami. Już przed samą wizytą psy radośnie szczekały, były rozemocjonowane. Teraz zaczynają smutnieć- o tym opowiedział nam pracownik schroniska. Cieszymy się, że mimo pandemii jest możliwość wyjścia z psem na spacer i spędzenia z nim czasu.
Autor artykułu: Magdalena Kwaśniewska
Autor zdjęć: jw