W październiku uczestnicy pyskowickiego hufca pracy w ramach przedsięwzięcia sportowo-rekreacyjnego wybrali się na zwiedzanie pobliskiego Zamku w Toszku. Kronikarze opisują, że istnienie grodu toszeckiego sięga XII wieku, w którym budowla stanowiła drewnianą osadę obronną. Historia tego miejsca kryje za sobą wiele legend i wątków, o których uczestnicy mogli się dowiedzieć dzięki wiedzy przewodnika. Jedną z legend, która wzbudziła w uczestnikach największe zainteresowanie jest opowieść o Białej Damie, która została uwięziona w zamkowej wieży przez nieszczęśliwie zakochanego ówczesnego właściciela rezydencji. Ojciec dziewczyny pełniący funkcję strażnika zamkowego nie chciał zgodzić się na małżeństwo jego córki z właścicielem zamku, przez co został dotkliwie pobity i wygnany z Toszka. Dziewczyna zmarła w wieży z głodu i tęsknoty, a jej duch, który od tamtej pory nie zaznał spokoju raz w roku przechadza się po dziecińcu.
W XV wieku za panowania księcia husytów Przemysława przypisuje się największy rozkwit i świetność Zamku. Wtem czas toszecki książę po zniszczeniach spowodowanych najazdami husytów wzniósł murowaną budowlę. Oprócz tego zamek dwukrotnie stanął w płomieniach. Jeden z pożarów wiąże się z legendą o Białej Damie, w której ojciec po tragicznym losie córki rzucił na zamek klątwę, która miała doprowadzić gród do ruiny. Natomiast drugi pożar wybuchł 29 marca 1811 roku i wiąże się z legendą o złotej kaczce siedzącej na jedenastu złotych, wypełnionych dukatami jajach. Po dziś dzień pamiątka rodzinna Leopolda von Gaschina ofiarowana w dniu ślubu jego żonie Giseli czeka na śmiałka, który ją odnajdzie. Co ciekawe grupa młodzieży w ramach uczestnictwa w zamkowym escape roomie po rozwiązaniu zagadek i zdobyciu kodu do kłódki, odnaleźli skrzynkę ze skarbem, w której znajdowało się 11 złotych jaj. Niestety bez legendarnej kaczki.
Po skończonym zwiedzaniu oraz rozrywce w escape roomie uczestnicy wraz z wychowawcą wybrali się na rynek miasta do pizzerii Costa w Toszku.
Autor artykułu: Nikola Kot
Autor zdjęć: jw
